Od 2000 roku trwają prace, których celem jest udostępnienie odcinka Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej turystom. Ubiegły piątek był dlatego projektu znaczącym momentem. Brygadom górniczym udało się w końcu udrożnić ponad 2-kilometrowy odcinek Sztolni od szybu "Carnall" przy ulicy Wolności do wylotu przy ulicy K. Miarki, dzięki czemu możliwe jest przejście od terenu dawnej kopalni "Królowa Luiza" do centrum miasta. Na udostępnienie Sztolni turystom trzeba będzie jednak jeszcze poczekać.

fot. Kopalnia Guido
Prace, polegające na usuwaniu mułu, prowadzone były jednocześnie z dwóch stron przez brygady górnicze, które spotkały się na około 1335 metrze Sztolni, w okolicy skrzyżowania ulic Wolności i Pawliczka. Ostatnie i historyczne dla procesu rewitalizacji ruchy łopatą wykonali Michał Maksalon, pracownik Muzeum Górnictwa Węglowego i jeden z eksploratorów Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej oraz Andrzej Kluba, górnik przodowy z konsorcjum firmowego Karbon sp. z o.o. i KPRGiBSz S.A.

Mapa Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, fot. Kopalnia Guido
- Udrożnienie nastąpiło zgodnie z aktualnym harmonogramem prac, a udostępnienie całego obiektu dla ruchu turystycznego planowane jest na 2015 rok. Niemniej jednak już w tym roku mamy w planach otwarcie części kompleksu w postaci wystaw w zrewitalizowanych budynkach na terenie Sztolni Królowa Luiza (przy szybie "Carnall") - zdradza Andrzej Mitek z Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu.
Materiał filmowy prezentujący udrożnienie Sztolni
Prace na odcinku o długości ponad 2 kilometrów rozpoczęły się pod koniec marca 2012 roku, a ich realizacji podjęły się dwie firmy. Przez dwa lata ze Sztolni wydobyto około 7400 ton mułu! Brygady górnicze muszą jeszcze udrożnić dwa fragmenty nitki północnej i południowej, wraz z łączącymi je przecinkami. Po tym etapie rozpoczną się prace polegające na zabezpieczeniu Sztolni oraz przystosowaniu jej do użytku turystów. Jeszcze w tym miesiącu powinna zostać podpisana umowa na zabezpieczenie chodnika 510, który łączy główny chodnik z szybem "Wilhelmina". Pochodzi on z początku XIX wieku jest jedynym tego rodzaju wyrobiskiem, które przetrwało się do dziś. Prace z nim związane pozwolą turystom "przenieść się w przeszłość", gdyż ma zachować swój oryginalny wygląd.

fot. Kopalnia Guido
Budowę Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej rozpoczęto w 1799 roku, a jej pomysłodawcą był Friedrich Wilhelm von Reden oraz John Baildon. Miała ona służyć do odwadniania kopalń Królowa Luiza w Zabrzu oraz Król w Królewskiej Hucie, a także do transportu urobku do Kanału Kłodnickiego. Jej budowa trwała 64 lata, ale już w 1810 roku przy pomocy łodzi przewożono nią węgiel. W ciągu zmiany można było przetransportować aż 60 ton węgla, a cały proces usprawniono wybudowaniem pięciu mijanek oraz trzech portów. Z czasem zaczęto rezygnować z przewożenia w ten sposób węgla. Przyczyn było kilka. Płytko położone pokłady w końcu się wyczerpały, a transport drogowy i szynowy był coraz popularniejszy. Kolejnym problemem Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej okazała się technologia. Przez rozwój nowych metod odwadniania kopalni straciła ona na swoim znaczeniu. Na początku lat 50. ubiegłego wieku wlot Sztolni został zburzony i zasypany. Na szczęście od 2000 roku trwają prace, które mogą przywrócić blask temu miejscu i sprawić, że znów będzie tętniło życiem.