Trudno jest znaleźć osobę, która nie bałaby się dentysty. Już sam widok gabinetu stomatologicznego budzi lęk, a co dopiero, gdy do naszych zębów zbliża się wiertło. Strach okazuje się czasem tak duży, że pacjenci odczuwają szybsze bicie serca czy też zaczynają mieć problemy z oddychaniem. Z myślą o nich w Stanach Zjednoczonych powstało urządzenie "panic button", który pozwala na zatrzymanie pracy wiertła. Jako pierwsza w kraju z technologii zaczęła korzystać katowicka klinika.
Zasada działania jest prosta. Pacjent otrzymuje urządzenie z guzikiem, który trzyma w dłoni w czasie trwania zabiegu. Gdy tylko poczuje się niedobrze, może wcisnąć guzik, a wiertło natychmiast przestanie pracować.
- Guzik spełnia rolę czysto psychologiczną i wbrew pozorom pacjenci rzadko go naciskają, nawet ci cierpiący na dentofobię, czyli skrajny lęk przed dentystą. Daje on jednak poczucie kontroli i władzy nad tym, co robi dentysta z naszymi zębami. Pacjent wie, że może sam, w każdej chwili i bez tłumaczenia się przerwać zabieg, a tym samym oszczędzić sobie dalszego stresu i bólu - wyjaśnia lek. stom. Wojciech Fąferko z Dentim Clinic w Katowicach.

fot. Dentim Clinic
Dzięki urządzeniu pacjent ma kontrolę nad przebiegiem zabiegu, co według jego twórców pozwoli zredukować lęk nawet o 80 procent. Nic więc dziwnego, że powstała przed trzydziestoma laty technologia, którą opracował Michael Edwards, jest wykorzystywana między innymi w gabinetach w Nowym Jorku, Detroit i Los Angeles. Teraz trafiła do Dentim Clinic, więc mieszkańcy naszego regionu jako pierwsi mają okazję wypróbować ją i tym samym uczynić wizytę u dentysty mniej stresującą.
- Urządzenie to włącza pacjenta w zabieg, nagle staje się on nie tylko jego podmiotem, ale także osobą sterującą, jednym z decydentów. Z psychologicznego punktu widzenia współuczestniczy on więc w zabiegu, decyduje więc o tym, czy boli, czy nie. Może w każdej chwili jednym przyciśnięciem zarządzić przerwę w zabiegu - dodaje dentysta.